Najpierw są zaręczny. Piękny pierścionek zaręczynowy, duże emocje, wielkie słowa. Później podpisanie umowy z salą, zespołem, fotografem. Jest luz, bo jeszcze rok do ślubu... Aż tu nagle przychodzi Ten Dzień. Nerwy, lekki chaos, pośpiech. I wypatrywanie przez okno dobrej pogody.
Dominika (n.zdj.) miała deszczowy ślub. Normalnie byłby biały, bo to było tuż przed Bożym Narodzeniem, więc śniegu byłoby po pachy. Ale sorry, taki mamy klimat. Jednak powiem Wam w tajemnicy, że deszcz jest dla mnie szansą na dobre kadry. Dlaczego? Odbicia w mokrym chodniku, parasolki, przeskakiwanie przez kałuże, krople deszczu na szybie dają okazję do fajnych zdjęć.
Jednak mimo wszystko życzę Wam samych słonecznych (umiarkowanie) dni :)
A jeślisz szukasz fotografa na ślub, to polecam obejrzenie moich fotografii.
ciągłej nauki
fotografii
sfotografowanych
par obrączek
wyzwoleń migawki
łączna długość
oddanych odbitek
jakimi robiłem
zdjęcia do tej pory
z wydrukami
moich fotografii